Ryba w galarecie jest doskonałym daniem nie tylko na święta.
Ja używam do zrobienia galarety żelatyny Gellwe, ponieważ zawsze wiem że nie będzie żadnych niespodzianek i nerwów z tym związanych.
Co mówi producent:
Żelatyna spożywcza jest niezastąpiona w każdym gospodarstwie domowym.
Polecana do ciast, deserów oraz wszelkiego rodzaju galaretek: owocowych
i mięsnych.
Opakowanie żelatyny 50 g ze struną zapewnia łatwe otwieranie i zamykanie, ale przede wszystkim gwarantuje świeżość produktu aż do jego całkowitego zużycia.
Moja ocena:
Żelatynę Gellwe używam do wszystkiego: do ryb i innych mięsnych smakołyków w galarecie, do ciast, do deserów, do wszelkiego rodzaju galaretek, dodam że robię sama galaretki właśnie z żelatyny.
Żelatyna ta jest doskonała, smaczna, świetnie się rozpuszcza, nie pozostawia grudek, nie potrzeba jej gotować, wystarczy tylko wsypać do gorącego wywaru i zamieszać. Nigdy nie miałam żadnych niechcianych niespodzianek stosując tę żelatynę.
Dorsz w galarecie.
Oprawioną i bardzo dokładnie umytą rybę wkładam delikatnie na gorący wywar z warzyw, pieprzu, ziela angielskiego, listka laurowego, niewielkiej ilości octu (ok łyżki lub dwóch) oraz soli i "jarzynki"
Rybę trzeba wkładać do garnka z rosołkiem bardzo delikatnie, ponieważ może zejść cała skóra z ryby i nie wygląda to efektownie.
Na bardzo małym ogniu, "parzę" rybę 7-10 min. w zależności od grubości ryby, nie dopuszczając do ostrego gotowania.
Po ugotowaniu wyjmuje na półmisek i zalewam przygotowaną galaretą z żelatyny Gellwe.
Taka rybka idealnie pasuje na Wigilię...:)
SMACZNEGO...!!!
Przypominam o rozdaniu 4 nagród o łącznej wartości 300pln
Ta ryba wygląda trochę strasznie haha ;)
OdpowiedzUsuńZapewniam że nic ci nie zrobi...hehe
UsuńOczy ma z oliwek, są nawet do zjedzenia, choć tak groźnie wyglądają....hehe
:) ale ogólnie oryginalny pomysł :)
UsuńMyślę że udało mi się uzyskać efekt jaki chciałam...:)
UsuńAle potwór ;) super oczki i pomysl z marchewką w pysku ;)
OdpowiedzUsuńAż tak strasznie wygląda...? hehe
UsuńW pierwszym momencie wygląda troszkę strasznie, ale sądzę, że jak by mi ktoś taką postawił na stole to szybko bym się z nią "zaprzyjaźniła" :P
UsuńMi się naprawę podoba! :)
Miło mi słyszeć, więc zapraszam na degustację...:)
UsuńTy to masz pomysły :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ;*
Wesołych Świąt kochana...:)
UsuńArtystycznie i pomyslowo :) Ja najbardziej lubie rybe po japonsku. Moja mama robi ja na kazde swieta.
OdpowiedzUsuńOjej, po japońsku nigdy nie jadłam...:P
UsuńPodpytam jutro mame,bo ja jestem kiepska w gotowaniu :) W tym roku wiele nam jej nie zostalo, bo moj brat sie do niej dorwal, a mama robi ja tylko na swieta :D Ale np. ciocia robi tez w ciagu roku, chyba musze sie do niej wybrac :D
UsuńCo prawda nie lubię galarety i nic co w niej jest, ale wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDzięki...:)
UsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :*
Wygląda pysznie, chociaż groźna ta ryba.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńSmacznego i Wesołych Świąt :)
Bardzo dziękuje za miły komentarzyk ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Wyslalam Ci obiecany przepis :) Mam nadzieje, ze mail doszedl
OdpowiedzUsuńNie lubię za bardzo ryb w galarecie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDawno już nie jadałam tak podanej ryby i chyba w niedługim czasie także sobie taką przygotuję. Mogę na pewno każdemu polecić fajny przepis z https://mowisalmon.pl/przepisy/domowe-bajdle-z-wedzonym-lososiem/ jeśli oczywiście ktoś lubi wędzonego łososia.
OdpowiedzUsuń