Szukaj na tym blogu

wtorek, 12 lutego 2013

Nawilżający balsam do ciała z masłem shea SAFIRA.

 Kolejny produkt od SAFIRA przetestowany




Przyszła pora na recenzję kolejnego produktu jakim jest balsam do ciała, do skóry przesuszonej.
Produkt ten stosuję już dość długo i mogę podzielić się z Wami moimi odczuciami na jego temat.





Od producenta:
Balsam zawiera masło shea, dzięki któremu zdecydowanie poprawia stan skóry przesuszonej.
Masło Shea łagodzi podrażnienia skóry i stany zapalne, działa antyuczuleniowo.
Masło shea jest też naturalnym filtrem UV, opóźnia proces starzenia się skóry, zwiększa odporność na działanie promieni slonecznych. Pielęgnowane nim ciało pozostaje nawilżone i wygładzone. 
Składniki (INCI): Aqua, Dimenthicone, Cetearyl Alkohol, Parrafinum Liquidum, Stearyl Alkohol, Ceteareth-20, Shea Butter, Glyceryl Stearate, Peg-75-Stearate, Ceteth-20, Steareth-20, Parfume, Methylchloroisothiazolinone, Methylthiazolinone, Citric Acid.

POJ. 400 ml


Więcej możesz zobaczyć TUTAJ






Moja opinia:

Wyjątkowo "lejący" balsam który jest konsystencji bardzo rzadkiej, w pierwszej chwili mnie bardzo zaskoczył, pomyślałam że to nie może być nic dobrego skoro jest taki rzadki, ale jakże się myliłam. Balsam mnie zachwycił, (a dodam że raczej nie używam balsamów bo nie lubię) rewelacyjnie szybko się rozprowadza na skórze, co można zrobić w każdej chwili nie martwiąc się o brak czasu.
Cudowny delikatny zapach rozchodzi się po całym mieszkaniu, nie drażni powonienia, ponieważ jest wyraźny ale subtelny. Wchłania się bardzo szybko, nie pozostawiając po sobie tłustego filmu, ani się nie klei, co bardzo mi odpowiada. Skóra po nałożeniu jest delikatna, miękka, dobrze nawilżona i odżywiona. Nawet ta najbardziej przesuszona skóra, np. na łokciach lub kolanach wygląda na bardziej elastyczną i wygładzoną.
Masło shea jest naturalnym filtrem UV, opóźnia proces starzenia się skóry, zwiększa odporność na działanie promieni słonecznych, ale tego to już z całą pewnością nie stwierdziłam.

Ogólna moja ocena jest jak najbardziej na plus...  





Mieliście już styczność z takimi "rzadkimi" balsamami..?
Czy Wam one także przypadły do gustu..?



Pozdrawiam M...



13 komentarzy :

  1. Ja mam podobny balsam ale mój ma zapach kawy :)
    I są naprawdę świetne !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak rzadkiego nie miałam. Mam suchą skórę więc ten balsam pewnie by się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dziś dostałam świetny balsam i już zacieram na niego rączki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz widzę tak rzadki balsam;) masło shea uwielbiam w każdym kosmetyku;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie rzadziucha...
    Ale skoro dobrze nawilża to najważniejsze. Przypuszczam, że przez ta konsystencję jest bardzo wydajny :)
    Zapach... oliwkowe mleczko do ciała z YR pachnie pięknie, świeżo, więc może tutaj zapach jest podobny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie zachęca mnie na wodnistość....chociaż nie neguję działania tego balsamu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie rzadki, już prędzej ten produkt powinien nazywać się mleczko;)

    OdpowiedzUsuń
  8. yyy ... po wyglądzie nie zachęcił mnie do siebie. Musiałabym sprawdzić choć próbkę jak się spisuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z aż tak rzadkim to chyba nigdy, słabo przekonuje mnie ta konsystencja

    OdpowiedzUsuń
  10. ja zazwyczaj kupuję w miarę gęste ale takie co sie szybko wchłaniają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. skoro polecasz to pewnie jest dobry

    OdpowiedzUsuń
  12. JA raczej balsamów nie używam :) Wolę masła :)

    OdpowiedzUsuń

Miło że tutaj jesteś i czytasz, ale zostaw po sobie ślad w postaci komentarza abym mogła również Cię odwiedzić :)

Jeśli spodobał Ci się mój blog to nie pytaj o "obserwację za obserwację" po prostu go zaobserwuj, a ja zrobię to samo jeśli spodoba mi się Twój blog ( każdy odwiedzam! )