Witajcie
Dzisiaj chcę wam pokazać co mi ostatnio wpadło w ręce
Może Wy już znacie moją trójcę, ale dla mnie to zupełna nowość.
Stosuję już od ponad miesiąca i muszę przyznać że...
...ale zapraszam na post
Pierwszym kosmetykiem z owej trójcy jest
OLEJEK MYJĄCY
OPIS
Zestaw do wykonania środka myjącego do twarzy i ciała w postaci olejku
hydrofilnego na bazie oleju słonecznikowego z dodatkiem wit. E i naturalnego olejku eterycznego z kalifornijskich pomarańczy. Olejek zmywa nawet wodoodporny makijaż, jest nietłusty, łagodny, a jednocześnie bardzo skuteczny w oczyszczaniu skóry i dodatkowo pachnie świeżą pomarańczą!
Moja opinia:
Często słyszałam o olejowaniu twarzy i nawet kiedyś próbowałam to robić, ale stwierdziłam że jest to dla mnie zbyt uciążliwe i zaniechałam. Olejek myjący wpadł mi w ręce przez przypadek, tak naprawdę dlatego iż moją córkę lekko podrażnił i dała mi na wypróbowanie. U mnie spisuje się świetnie, dobrze zmywa makijaż, i nie uczula a to jest dla mnie najważniejsze w produkcie do mycia twarzy. Zapach jest cudowny, więc mycie stanowi ogromną przyjemność. Jak to olejek, ma konsystencję rzadką co trochę utrudnia aplikację, trochę ucieka z dłoni i trzeba uważać. Lekko się pieni, co było dla mnie zaskoczeniem. Po umyciu pozostawia skórę nawilżoną, idealnie oczyszczoną i pachnącą. Buteleczka okrągła szafirowa z białym korkiem.
**********************
Drugim kosmetykiem z tej trójcy jest
HYDROLAT LAWENDOWY
OPIS
Hydrolat otrzymywany ze świeżych kwiatów lawendy o charakterystycznym, naturalnym aromacie. Działa łagodząco, gojąco, antyseptycznie, antyoksydacyjnie i regenerująco. Wpływa wzmacniająco na cebulki włosów, hamując ich wypadanie, stymulując do wzrostu oraz chroni również samo włókno włosa, zapobiegając płowieniu włosów pod wpływem słońca. Polecany dla każdego typu cery, również dla skóry podrażnionej, po goleniu, depilacji i opalaniu oraz jako płyn wzmacniający włosy, łagodzący stany zapalne skóry glowy i chroniący włosy przed płowieniem i niszczeniem. Zawiera konserwant ECOCERT.
Moja opinia:
Ponieważ dowiedziałam się że taki hydrolat można stosować jak tonik, postanowiłam wypróbować i sprawdzić jak się spisuje. Na początek poczułam zapach, muszę przyznać że lubię zapach lawendy, ale niekoniecznie na twarzy. Więc zapach nie jest idealny, aczkolwiek całkiem znośny. Konsystencja toniku, dlatego tutaj można stosować dokładnie tak samo nasączając płatek higieniczny. Po umyciu olejem, moja skóra bywa lekko tłustawa, natomiast przetarcie hydrolatem tonuje i oczyszcza z ewentualnych resztek brudu skórę. Buteleczka jest lekko spłaszczona, szafirowa z białym korkiem. W otworze ma małą dziureczkę przez którą wydobywa się płyn. Hydrolatem można zraszać twarz w upalne dni, ale to już wypróbuję w przyszłym roku ponieważ na pewno się skuszę ale już na inny zapach.
**********************
Trzecim kosmetykiem z tej trójcy jest
ŻEL HIALURONOWY 1%
OPIS
Naturalny, beztłuszczowy żel nawilżający dla każdego typu skóry oparty wyłącznie na 100% czystym kwasie hialuronowym wielkocząsteczkowym (HMW) - składniku o silnym działaniu nawilżającym, gojącym, stymulującym regenerację i formowanie się nowych komórek skóry. Zawiera innowacyjny, bardziej naturalny konserwant.
Moja opinia:
Żel hialuronowy używam tak jak używa się serum, pod krem. Używam ok półtora miesiąca i jestem bardzo zadowolona. Konsystencja żelu fantastycznie i bardzo "gładko" się nakłada. Póki jest mokry jest śliski przy nakładaniu, ale jak już zacznie wysychać śliskość znika. Po nałożeniu żelu nakładam krem w zależności od pory dnia, kolejnym etapem jest makijaż. Nałożenie zbyt obfite powoduje lepkość, która dość długo nie znika. Ja stosuję cienką warstwę na dzień, a dość grubą warstwę tylko na noc, nie przeszkadza mi lepkość, ale czują niesamowite nawilżenie skóry. Skóra nawet po serum nie była taka nawodniona i wyraźnie nawilżona. Żelu używam również do rąk przed nałożeniem kremu i muszę przyznać że skóra na moich dłoniach uległa poprawie, nawet paznokcie wydają się mniej kruche i nawilżone. Buteleczka okrągła szafirowa z białym korkiem idealnie pasuje do pozostałych kosmetyków z tej serii.
**********************
Wydajność ich wszystkich jest podobna, używam ok półtora miesiąca i każda buteleczka ma ok połowy kosmetyku, tak więc jeszcze spokojnie na miesiąc /a nawet więcej/ mi wystarczą...
Miałyście już któryś kosmetyk z mojej nowej i już ulubionej trójcy ?
Pozdrawiam MTTEAM
nie miałam ale te buteleczki są świetne! :)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam nawet o tym...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ...buteleczki mają bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia z hydrolatem lawendowym. Bardzo dobrze wspominam tę wodę kwiatową. Przyśpieszała gojenie niedoskonałości, z którymi uparcie walczę:)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie hydrolat lawendowy ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego cuda :]
OdpowiedzUsuńMiałam hydrolat różany i porzeczkowy, ale żel hialuronowy nie przypadł mi wcale do gustu. Bardzo ciekawi mnie ten olejek myjący i może jak zużyję moje zapasy, to się na niego skuszę. :)
OdpowiedzUsuńmialam kiedys faze zeby je kupic ale ostatecznie odpuscilam :) kupilam jednak z mazidla oni mają male pojemnosci:)
OdpowiedzUsuńnie znam tych cudów - pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńNajbardziej jestem ciekawa hydrolatu lawendowego - może również go zakupię? ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego nie miałam, ale brzmią interesująco :)
OdpowiedzUsuńFajne takie proste kosmetyki a mega działanie.
OdpowiedzUsuńPorządne zakupy! Ja się przykładam do swojego pierwszego zamówienia z Biochemi Urody.
OdpowiedzUsuńmiałam całą trójcę. olejek pięknie pachniał, pamiętam :)
OdpowiedzUsuńMiałam wszystkie 3 :)
OdpowiedzUsuńNie odpowiadał mi ten olejek - podrażniał mi skórę, prawdopodobnie przez olejek pomarańczowy, chociaż pachnie obłędnie. Żel używam, a hydrolat miałam ale z oczaru :)
Z Biochemii Urody najlepszy jest olej tamanu - sprawdza się idealnie do twarzy - nawilża, koi, ściąga pory, działa antybakteryjnie i antyseptycznie. Wszelkie niedoskonałości goją się szybciej, można leczyć nim opryszczkę oraz świetnie daje sobie radę przy katarze - idealnie koi skórę podrażnioną chusteczkami do nosa :)
AS.
myślę, że skuszę się kiedyś na żel hialuronowy :) olejków do mycia nie używam.. a hydrolat nie jest mi potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńolejek myjący mnie zaciekawił :P
OdpowiedzUsuńnie mialam zadnego z tych kosmetykow. Ja wole nie eksperymentowac z kosmetykami.
OdpowiedzUsuńNo to żeś wymyśliła kosmetyki, pierwsze na oczy widzę :) Lubię takie perełki, ten olejek bardzo interesujący, ciekawe czy u mnie by się spisał :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńnie mialam zadnego
OdpowiedzUsuńniedawno kupilam pierwszy moj hydrolat.... ale oczarowy
Słyszałam i czytałam tylko o hydrolacie, i nawet sama zamówiłam sobie, ale oczarowy:)
OdpowiedzUsuńMiałam wszystko oprócz tego hydrolatu ale zamierzam go wypróbować :) Olejek myjący uwielbiam!
OdpowiedzUsuń