Maski bywają różne,
dziś nie będzie o karnawałowych, a o termicznej, którą ostatnio wypróbowałam na własnej skórze.
Opis producenta:
AKTYWNA MASECZKA TERMICZNA ODMŁADZAJĄCO-OCZYSZCZAJĄCAdo każdego typu cery z wyjątkiem bardzo wrażliwej i naczynkowej
INNOWACYJNE thermo DZIAŁANI E
Glinka
Olej z rumianku
Wyciąg z zielonej herbaty
Wygładzona skóra, doskonale oczyszczone pory
AKTYWNA MASECZKA TERMICZNA ODMŁADZAJĄCO-OCZYSZCZAJĄCA
to łagodna alternatywa dla mikrodermabrazji – gabinetowego zabiegu przywracającego młody
Moja opinia:
Zacznę od tego, że bałam się zacząć używać tę maseczkę, ponieważ już na opakowaniu przeczytałam, żeby nie używały jej osoby wrażliwe, żeby nie używać na skórę podrażnioną. Odważyłam się jednak użyć pomimo mojej wrażliwej skóry i o dziwo maseczka mnie nie uczuliła, ani w żaden sposób nie podrażniła. Bardzo się cieszę z tego powodu, ponieważ taka maseczka to doskonałe rozwiązanie dla mnie. Maska jest z peelingiem, więc mam za jednym zamachem kompleksowe zabiegi twarzy. Po użyciu, skóra twarzy odzyskała świeżość i blask. Zrogowaciały naskórek został usunięty, a skóra wygładzona, nawilżona i doskonale oczyszczona. Konsystencja jest dość sucha, ale pod wpływem ciepłych palców i mokrej twarzy, jakby zaczynała się roztapiać. Masując rękoma twarz, tak jak zaleca producent, skóra lekko się nagrzewa i można poczuć uczucie ciepła, a tym samym działania maseczki. Zmywanie nie jest problematyczne, pomimo dłuższego zmywania niż innych maseczek, a to za sprawą drobinek, które są dość przyczepne i trzeba użyć więcej wody, by je spłukać. Masując twarz rękami i ona są narażone na działanie maseczki, co im tylko wychodzi na dobre. Skóra jest napięta, rozświetlona i nawilżona. Polecam spróbować, ponieważ warta jest wypróbowania, ja ją na pewno jeszcze nie raz kupię.
Moja ostateczna ocena
to 4.5/5 możliwych
Więcej na temat maseczki możecie poczytać
Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu Bangla.pl
w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt ten nie wpłynął na rzetelność mojej recenzji.
Zainteresowani taką formą zabiegu na twarzy?
Pozdrawiam MTTEAM
Nie widziałam jej nigdzie, ale fakt nie rozgladalam się. Jak trafie to może wezmę ;)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze takiej nie probowalam, ale zainteresowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńskoro Twojej wrażliwej skórze nie zaszkodziła to mojej też nie zrobiłaby krzywdy, jednak zawsze obawy budzi we mnie uczucie ciepła na twarzy. może kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńale dziwnie wygląda-taka gęstawa,ale to chyba przez to,że jest z peelingiem..
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje
OdpowiedzUsuńuwielbiam właśnie swoją twarz po takich zabiegach! :D
OdpowiedzUsuńpomijając jej dziwna konsystencję spisała się u mnie całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mmnie :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńA ja przyznam, że nie używam masek. Pewnie to błąd, ale... zapominam. :D
OdpowiedzUsuńMi również ta maseczka przypadła do gustu :) Chociaż przyznam, iż ma dziwną konsystencję ^^
OdpowiedzUsuńZasnawiałam się dlaczego ona taka jakaś gęsta ...a ma peeling w środku ,no i wszystko jasne :)
OdpowiedzUsuńJa unikam maseczke Eveline, kiedyś jedna mnie podrażniła :/
OdpowiedzUsuńnie miałam jej
OdpowiedzUsuńale wygląda jak kasza manna :P w sumie to bym zjadła hahaha
nie muszę się jeszcze odmładzać chyba... chociaż już pewnie niedługo... ja generalnie staram się unikać nieznanych mi masek, bo się boję co by było na mojej buzi...
OdpowiedzUsuń