Witajcie kochani w ten piękny słoneczny dzień.
Dzisiaj recenzja maseczki od LAMBRE
Opis producenta:
Skóra potrzebuje zoptymalizowanej ilości wody dla zachowania miękkości, jędrności, kolorytu i naturalnego blasku. Brak odpowiedniego nawilżenia powoduje, że skóra jest szorstka, matowa, nadmiernie napięta, istniejące zmarszczki stają się bardziej widoczne.
Stymulująca Nawilżająco-Odżywcza maseczka do twarzy od LAMBRE® o wysoce skoncentrowanej formule opracowana została z myślą o codziennej pielęgnacji cery normalnej i suchej, która wymaga intensywnego nawilżania, odżywiania i ochrony przed szkodliwym wpływem środowiska.
Stymulująca Nawilżająco-Odżywcza maseczka do twarzy od LAMBRE® o wysoce skoncentrowanej formule opracowana została z myślą o codziennej pielęgnacji cery normalnej i suchej, która wymaga intensywnego nawilżania, odżywiania i ochrony przed szkodliwym wpływem środowiska.
Moja opinia:
Maseczka ma bardzo przyjemny zapach, konsystencja żelowa, bardzo rzadka, co widać na powyższych zdjęciach. Błyskawicznie się rozsmarowuję cienką warstwą na skórze, dzięki rzadkiej właśnie konsystencji, przez co też jest bardzo wydajna. Maseczkę użyłam po raz pierwszy z moją przyjaciółką i efekty były bardzo różne u każdej z nas. Moja skóra świetnie przyjęła maskę nie podrażniając, ani nie powodując jakiejkolwiek reakcji zaczerwienienia lub szczypania. Natomiast moja przyjaciółka, natychmiast poczuła szczypanie i zaczerwienienie skóry, moim zdaniem była to typowa reakcja skóry bardzo przesuszonej, ponieważ to głównie policzki zareagowały zaczerwienieniem. Sama maseczka, świetnie nawilża, wygładza i nadaje miękkości skórze. Po aplikacji dość szybko się wchłania, ale pozostawia warstewkę lekko kleistą, co mi niekoniecznie odpowiada. Jest bardzo wygodna w użyciu, ponieważ nie potrzeba jej zmywać po nałożeniu, wystarczy poczekać ok 15 min do wchłonięcia a resztki, które się nie wchłoną zetrzeć wacikiem. Jest to idealna maseczka dla ludzi ceniących czas, pozwala go sporo zaoszczędzić. Dodatkowym plusem jest opakowanie typu tuba z wygodnym zamykaniem typu klik. Gdyby nie kleista powłoka po wchłonięciu, byłaby to moja maseczka nr 1. (Dodam że moja przyjaciółka nie miała kleistej powłoki, więc być może zależy to od rodzaju cery)
Moja końcowa ocena to
5/5 możliwych
Hydrafresh mask Maseczka do twarzy otrzymałam do testowania od przesympatycznej pani Aleksandry o czym pisałam
Fakt ten nie wpłynął na moją recenzję.
Współpracuję i polecam...
Zachęcam do zajrzenia na stronę internetową
A jakie maseczki Wy preferujecie ?
Pozdrawiam MTTEAM
Ja stosuję tylko naturalne. Za tymi żelowymi nie za bardzo przepadam, bo taka konsystencja mi przeszkadza. :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że Lambre ma też maseczki. Ja na razie testuję maseczki Efektimy
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za rzadka konsystencja wolę gęste :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna konsystencja -taka żelowa. Z nawilżających moim faworytem jest Nuxe.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna :)
OdpowiedzUsuńHmm bardzo ciekawa. Lambre ma naprawdę fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńFajna konsystencja :) Ciekawa recenzja :D
OdpowiedzUsuńmoim ostatnim hitem jest maseczka z miodli indyjskiej od Himalaya Herbals :)
OdpowiedzUsuńJa chciałabym tą maseczkę wraz z tulipanami :)
OdpowiedzUsuń